Na tatrzańskich i podhalańskich halach znów rozległ się dźwięk dzwonków i beczenie owiec. Rozpoczął się wiosenny redyk. A mało brakowało, by bacowie i juhasi wylądowali w rezerwatach. Jak Indianie.
Uroczystym poświęceniem kierdla owiec zakończyło się 25 kwietnia Święto Bacowskie na Podhalu.
26.04. Rzeszów (PAP) - O co najmniej tydzień później niż zazwyczaj rozpocznie się w tym roku wypas owiec w Bieszczadach i Beskidzie Niskim - poinformował we wtorek Stanisław Kutyna ze Związku Hodowców Owiec i Kóz w Sanoku.
Na krakowskich Błoniach rozpoczął się w sobotę jesienny wypas owiec. Redyk przemaszerował spod Cracovii środkiem Błoń pod stadion Wisły oraz Skałę Jana Pawła II. Stado liczące około 150 owiec pozostanie na Błoniach do końca października.
Na tatrzańskich i podhalańskich halach znów rozległ się dźwięk dzwonków i beczenie owiec. Rozpoczął się wiosenny redyk. A mało brakowało, by bacowie i juhasi wylądowali w rezerwatach. Jak Indianie.
Samorząd Sanoka pomoże zorganizować redyk karpacki. Od 11 maja do 15 września 300 owiec będzie prowadzonych z Rumunii przez Ukrainę do Polski i Czech. W Sanoku odbędzie się też międzynarodowa konferencja "Na pasterskim szlaku".
Bacowie z Podhala, Beskidów i Podkarpacia, a także pasterze z Rumunii, Ukrainy, Słowacji i Czech przyjechali w niedzielę do Ludźmierza, by uroczyście rozpocząć tegoroczny sezon pasterski.
– Taki to mamy piękny pochód pierwszomajowy – śmiał się Józef Michałek, idący wraz z bacą Piotrem Kohutem na czele 500 białych i czarnych owieczek przez Koniaków.
1 lipca ruszył w Ustrzykach Górnych Redyk Karpacki w Polsce.
Od kilku tygodni trwa coś, czego już nawet najstarsi górale nie pamiętają: stado owiec pod opieką pasterzy przemierza całe Karpaty. Na czele kroczy baca Piotr Kohut z Koniakowa. To wędrówka jego życia.