W Wilnie przy klasztorze Bazylianów została otwarta „cela Konrada”.
Jest mieszczuchem z Katowic, ale dzieciństwo spędził na wsi. Tacy jak on w dorosłym życiu albo wsi się wstydzą, albo ją kochają. Jan ją kocha. I dlatego próbuje ocalić kulturowe dziedzictwo polskiej wsi w internecie.
Istnieje od 1 sierpnia 2004 r. W roku 2005 r. odwiedziło je półtora tysiąca osób. Rok temu było ich już 30 tysięcy. Wniosek? Warto tam zajrzeć!
Od czasu do czasu zdarzają się inicjatywy, które wnoszą więcej, niż się z pozoru wydaje.
W ciągu dwudziestu minut jazdy zahaczam o zlewiska trzech mórz – Bałtyckiego, Północnego i Czarnego – czyż to nie środek Europy?
Zwycięski wieniec tegorocznych dożynek w Krośnicach miał kształt konia ciągnącego wóz. Prawdopodobnie już wkrótce gminę „pociągnie” inny pojazd. Na Żuławach, gdzie przedtem przebywał, nazywany był Wilusiem. Teraz podbije serca gości Doliny Baryczy.
Aż trudno uwierzyć, że do tej pory nikt nie pokusił się o stworzenie tak dokładnego opracowania na temat tego 400-letniego skarbu.
Był dla nich ojcem duchownym, spowiednikiem, bliskim, rodziną – tak o wadowickim karmelicie mówią członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Ojca Rudolfa. W grudniu świętowali jego urodziny.
Ma swoje ulice, monety z własną podobizną, pomniki i... mocno dojrzałych fanów. Dlatego postać słynnego kozła wśród najmłodszych chce promować Witold Tchórzewski.
Praca i pasja. Janowskie i świętokrzyskie strony to miejsca, gdzie jednym z naturalnych skarbów są produkty pszczelarskie. Prawie w każdym ogródku stoi po kilka uli, które niestety już niedługo mogą zostać puste.