„Kwartet na koniec czasu” to jedno z najwybitniejszych dzieł muzyki klasycznej XX wieku. Powstał podczas II wojny światowej w niemieckim obozie dla jeńców wojennych.
Wykłady, wystawy i projekcje filmów, nawiązujących do wojennej historii Görlitz przypomniały o 74. rocznicy powstania w Stalagu VIII A wybitnego dzieła muzycznego.
Społeczeństwo. Młodzi Polacy, Niemcy i Włosi nie wiedzą, co to granice, nie znają gorzkiego smaku wojny. Nie zapominając jednak o niej, spotkali się w Zgorzelcu, by od nowa budować wspólną przyszłość.
Dziewiętnastego grudnia, w kulminacyjnym dniu Śląskiego Jarmarku Bożonarodzeniowego w Görlitz, ze sceny na rynku zabrzmiały kolędy, pastorałki i inne świąteczne melodie, pochodzące z repertuaru obu sąsiadujących krajów. Organizatorem tego spotkania już po raz kolejny było stowarzyszenie Meetingpoint Music Messiaen.
W Görlitz nauczyciel opowiadał o nazizmie, bo nie ma tego tematu w szkolnych podręcznikach. – Jeśli chcemy być partnerem dla Polaków, niczego nie można przemilczać – mówił na wykładzie. To tylko część polsko-niemieckiego tygodnia pamięci.
Sami nazywają siebie big-bandem. Grają głównie muzykę rozrywkową. Większość muzyków jedynego w Niemczech prywatnego gimnazjum cysterskiego w ogóle się nie modli, choć zespołowi szefuje mnich w habicie.
W byłym hitlerowskim obozie, niegdyś symbolu nienawiści do Niemców, młodzi Polacy i Niemcy działają dziś na rzecz pojednania.
Mimo że od zakończenia wojny minęło 70 lat, obóz dla jeńców wojennych na przedmieściach Zgorzelca wciąż nie odsłonił wszystkich swoich tajemnic.
Niemiecka grupa muzyczna "Michaelis Consort" oraz polski kwartet smyczkowy "Musicarius" przywracają do życia Capelę Polską, nadworny zespół muzyczny polskich królów elekcyjnych. Zespołowi nadano nazwę "Nova Capela Polska".