Ludzie Lasek wspominają, że codziennie „tam zaglądała i osobiście kierowała pracą kilku zatrudnionych osób. Uważała ten dział za organ nadrzędny nad wszystkimi innymi”.
Słynny ośrodek dla dzieci niewidomych w Laskach pod Warszawą obchodził we wtorek swoje święto. Dokładnie 46 lat temu zmarła założycielka ośrodka, matka Elżbieta Róża Czacka, a 10 lat temu powstała szkoła muzyczna dla niewidomych dzieci.
Ponad 500 tys. osób w Polsce ma wady i schorzenia wzroku, w tym około 80 tys. to osoby niewidome i słabowidzące. Jak podaje Polski Związek Niewidomych, co roku około 5000 osób ze znacznym i umiarkowanym stopniem niepełnosprawności zgłasza się po pomoc do organizacji. Idziemy, 2 marca 2008
Bez komputera nie da się dziś żyć, ale ja go nie mam. Z każdym dniem ubywam – mówi Zofia Morawska. – Niedługo wejdę w 104. rok życia.
Dziecięce paluszki delikatnie przesuwają się nad wypukłymi punktami systemu Braille’a. Chcę i ja. – Niech pan nawet nie próbuje. Nasze dzieci mają kilkakrotnie bardziej wrażliwe opuszki palców – śmieje się siostra Gabriela.
Zakład dla Niewidomych w Laskach to miejsce, gdzie ludzie odzyskują wzrok. Dostrzegają to, co niewidoczne dla oczu.
Laski. „Jedyną rzeczą gorszą od bycia niewidomym jest posiadanie wzroku bez umiejętności patrzenia” – napis na bluzce Małgosi Galbarczyk to nie puste hasło. Dobrze wie, że marzenia się spełniają, ale najpierw trzeba je mieć.
„Jedyną rzeczą gorszą od bycia niewidomym jest posiadanie wzroku bez umiejętności patrzenia” – napis na bluzce Małgosi Galbarczyk to nie puste hasło. Dobrze wie, że marzenia się spełniają, ale najpierw trzeba je mieć.
Siostry „z Lasek”. Dla niewierzących, zbuntowanych, zadeklarowanych lewicowców, dla poranionych, pogubionych i tych, których życie nie rozpieszcza, furta przy Piwnej 9/11 zawsze jest otwarta.