Kultura. „Bardzo ładny skansen. Ale najbardziej podobała mi się w nim moja Bożenka…” – tak brzmi jeden z najzabawniejszych wpisów do księgi pamiątkowej kolbuszowskiego skansenu.
„Bardzo ładny skansen. Ale najbardziej podobała mi się w nim moja Bożenka…” – tak brzmi jeden z najzabawniejszych wpisów do księgi pamiątkowej kolbuszowskiego skansenu.
Artysta ludowy. – Jestem sławny, bo robię to, czego inni nie potrafią – mówi bez ogródek 73-letni Jan Puk.
– Jestem sławny, bo robię to, czego inni nie potrafią – mówi bez ogródek 73-letni Jan Puk.
Ludzie. – Do Wilii wszyscy pościliśmy. Nawet gotującego się w garnku grochu nie można było spróbować, bo zęby by bolały. Tak nas straszono. Za cały posiłek musiała wystarczyć skibka chleba posypana cukrem i polana wodą – wspomina Hanna Rzeszut z Baranowa Sandomierskiego.
Kultura ludowa. Moda na to, co tradycyjne, polskie, nie ominęła również kuchni. I dobrze, bo nie mamy powodu do kompleksów. Okazuje się, że nasza kuchnia, nawet ta chłopska, mogła się poszczycić bogatym menu.
Nasz chleb... niepowszedni był chyba najbardziej rozchwytywanym towarem.
W sali kameralnej Samorządowego Ośrodka Kultury w Nowej Dębie promowano "Kuchnię Lasowiacką".
Zabawa ze szczyptą rywalizacji to przepis na udaną imprezę.