Wilniuki. Choć na Pomorzu spędzili niemal całe życie i w mieście nad Regą dawno już zapuścili korzenie, z sentymentem wracają myślami na swoje Kresy. A tym, co zapamiętali, jak piernikowym sercem, dzielą się z sąsiadami.
– Moje życie jakoś ciekawie się ułożyło. Mama urodziła się w Chicago, ja na terenie obecnej Litwy, a moja córka w Polsce, ale mieszka w Holandii. Zawojowaliśmy świat – śmieje się gorzowianka Monika Malicka.
W Bartoszyckim Domu Kultury odbyły się już po raz XIX Kaziuki-Wilniuki.
Palmy, przysmaki, tradycyjne tańce i pieśni - wszystko to można było spotkać na koncercie w Bartoszycach.Zdjęcia: Łukasz Czechyra /Foto Gość
Już tradycyjnie na św. Kazimierza na Warmii i Mazurach odbył się festiwal kultury kresowej.
Koncerty, wykłady, jarmark, wspomnienia, konkurs i historyczne lekcje, a także Msza św. - to wszystko dzieje się podczas tegorocznych Kaziuków. W tym roku odbywają się już po raz dwudziesty.
Królowały piernikowe serca, ale nie zabrakło również innych smakołyków i wyrobów artystycznych. W mieście nad Regą trwają świdwińskie Kaziuki Wileńskie.
Ma swoje Kaziuki Wilno, ma i Świdwin. Od ćwierćwiecza, za sprawą kresowiaków, ożywa przywieziona na ziemie zachodnie tradycja.
Kaziuki-Wilniuki są najstarszym festiwalem kultury, tradycji, zwyczajów, obrzędów i gwary wileńskiej na ziemiach polskich. Koncertom towarzyszy tradycyjny jarmark.
Koncert kaziukowy w Olsztynie.