Męczennicy i wyznawcy; pustelnicy i ludzie aktywnie zaangażowani w życie codzienne; duchowni i świeccy; mędrcy i ludzie prości; królowie i łachmaniarze. Łączy ich jedno: Kościół oficjalnie uznał, iż w swoim życiu tak dobrze współpracowali z Bożą łaską, że dziś oglądają już Boga twarzą w twarz. Dziś mogą za nami orędować. I być wzorem dla tych, którzy szukają swojej drogi do Boga.
Życie św. Konrada z Piacenzy całkowicie zmieniło się podczas jednej nocy, którą mężczyzna spędził w lesie.
Belgijski hagiograf Hippolyte Delehaye pisze, że przypomina ona imponujący posąg oglądany z daleka; z bliska okazuje się, że czas pozacierał rysy i trudno zgadnąć, kogo właściwie przedstawia. Jest wprawdzie przyodziany wzorzystą szatą legendy, ale to niewiele wyjaśnia. Kim jest nasza „Barbórka”?
Konrad Confalonieri urodził się około roku 1290 w zamożnej, włoskiej rodzime. Za młodu obrał sobie zawód rycerski.
Każdy z nas popełnia błędy. Jedni mniejsze, inni większe, a są i tacy, których złe wybory proszą się o określenie : niewybaczalne.
Wydarzenie było przełomowe dla niego i jego małżonki. On został ascetą-pustelnikiem, ona wstąpiła do zakonu klarysek.
Każdy z nas popełnia błędy. Jedni mniejsze, inni większe, a są i tacy, których złe wybory proszą się o określenie : niewybaczalne. Na całe szczęście jednak nawet takie, po ludzku niewybaczalne czyny, w oczach Boga nie pogrążają nas ostateczne.
Nigdy do niczego się nie przyznawaj, złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś, znajdą ci dolary w kieszeni, to mów, że to pożyczone spodnie, a jak cię złapią na kradzieży za rękę, to mów, że to nie twoja ręka.
Czy możemy uciec od prawdy o konsekwencjach naszych czynów? Czy w imię większych racji, albo zwykłego, nie-świętego spokoju, wolno nam ją ukryć?