Wolontariat
Od roku koleguję się z przesympatyczną dziewczyną „proliferką”. Ona "zaraziła" mnie miłością do życia. Kiedyś nie zdawałam sobie czym jest aborcja, wiedziałam tylko, że to złe od rodziców i w zasadzie nigdy się tym ni interesowałam. Ona uświadomiła mi wiele spraw. Przez jakiś czas działałam w młodych pro life w mojej parafii. Te spotkania dały mi dużo do myślenia i zmieniły mój podgląd na świat. Czuję, jak Duch Święty pcha mnie i daje odwagę i chęć do zmieniania świata. Ale wiem, że muszę zacząć od samej siebie. A w wolontariacie będę w tym roku działała….
Gimnazjalistka