Stoją codziennie. Upał czy słota, wicher, grad, straż miejska. Emeryci, moherowe babcie, młode dziewczyny i studenci. Stoją i przypominają. A tak stojąc – walczą.
O szykanach, jakie spadły na twórców filmu "Solidarni 2010" oraz odbiorze filmu, mówi Jan Pospieszalski.
"Solidarni 2010" przynieśli we wtorek na Krakowskie Przedmieście kolejny namiot ogrodowy. Jak zapowiedziała prezes stowarzyszenia Ewa Stankiewicz, będą go codziennie nosić między Pałacem Prezydenckim a placem Zamkowym.
Dymisji m.in. premiera Donalda Tuska oraz powstania międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej chcą przedstawiciele stowarzyszenia "Solidarni 2010", którzy z niedzieli na poniedziałek nocowali przed Pałacem Prezydenckim.
Film „Solidarni 2010” jest mojego autorstwa, ja ponoszę za niego wyłączną odpowiedzialność - pisze Ewa Stankiewicz. Dodaje, że ataki na Jana Pospieszalskiego są nie na miejscu.
Stołeczna prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa z doniesienia Stowarzyszenia Solidarni 2010 w sprawie rzekomych przestępstw premiera Donalda Tuska przy badaniu katastrofy smoleńskiej. Stowarzyszenie Solidarni 2010 zapowiada odwołanie od postanowienia prokuratury.
Kilkaset osób uczestniczyło w sobotniej pikiecie Solidarnych 2010 pod siedzibą TVP w Warszawie. Demonstrujący domagali się m.in. zniesienia cenzury i rzetelnej relacji w TVP z marszu "Obudź się Polsko".
Manifestacja Solidarni 2010 w 2. rocznicę katastrofy smoleńskiej
Przeciwko ograniczaniu wolności słowa w Polsce poprzez wyrzucanie z ramówek TVP programów takich jak „Warto rozmawiać”, „Misja specjalna”, czy „Pod prasą” występują Stowarzyszenie Solidarni 2010 oraz Stowarzyszenie Twórców dla Rzeczpospolitej.