Wielodzietne rodziny, mamy i ojcowie z dziećmi, siostry zakonne, przyjaciele i indywidualni pątnicy - każdy odnajduje się w wielkiej wspólnocie wędrującego Kościoła. Oto kilka świadectw zasłyszanych w drodze.
Deszczem pożegnała pielgrzymów Trzebnica. Za to niezwykłą gościną przywitał pątników Boleścin.
Pątnicy wyruszyli z katedry wrocławskiej po Mszy św., której przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF.
Drugi dzień pielgrzymki za nami. Dziś w sztafecie wzięły udział grupy 1 (pokutna) i 18 (karmelitańska).
W trzecim dniu pielgrzymki na szlaku do Maryi stanęły grupy 4 i 5. W deszczu dotarli na Mszę św. w Bierutowie.
Dziś najdłuższy dotychczasowy etap pielgrzymkowy. Sztafetę podjęły salezjańska "9" i franciszkańska "15".
Dziś na pielgrzymim szlaku zagościli neobrezbiterzy. Tuż obok ołtarza można było spotkać Izę i Pawła z pięciorgiem dzieci czy takich pielgrzymich weteranów, jak chorąży grupy 8.
To był najdłuższy dzienny etap Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej. Trasa wiodła jednak głównie lasami. Dziś również "czarna trzynastka" świętowała swoje imieniny (wspomnienie śmierci patronów grupy - o. Zbigniewa i o. Michała, męczenników z Peru).
Na pielgrzymkowym posterunku trwa już ok. 30 lat. Był czas, kiedy pątnikom wrocławskim służył razem z ekipą swoich braci. W sumie jest ich sześciu, a nazywani byli "Ogórkami". Czemu?
Dziś pielgrzymka przebiegała w deszczowej aurze i niskiej temperaturze. To jednak nic w porównaniu do gorących serc pątników i mieszkańców miejscowości, przez które przechodzili uczestnicy PPW.