Średnio jeden chrześcijanin dziennie opuszcza Mosul i na stałe emigruje z Iraku. Jest to spowodowane nieustannym prześladowaniem.
Z Mosulu na północy Iraku uciekły już wszystkie rodziny chrześcijańskie. W czerwcu w Iraku zabito ich około 1500 za to, że przyznali się do swojej wiary.
Rzecznik irackiego wojska generał Jahja Rasul zakomunikował w sobotę, że "w najbliższych godzinach powinno ono ogłosić w Mosulu zwycięstwo nad Państwem Islamskim (IS)". Przed trzema laty IS ogłosiło Mosul swą stolicą w Iraku.
500 cywili w minionym tygodniu zginęło pod gruzami walących się domów.
Chrześcijanie masowo opuszczają Mosul ze strachu przed atakami ze strony fundamentalistów islamskich.
„Modlimy się z wielką nadzieją, żeby rok 2016 był rokiem pokoju, a nie wojny” – powiedział Radiu Watykańskiemu chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu.
To ma być wołanie o pokój, a jednocześnie zachęta dla chrześcijan Mosulu, by zechcieli wrócić do swych domów, z których zostali wygnani przez islamskich fundamentalistów.
Wojska irackie i bojownicy kurdyjscy przygotowują się do odbicia w kwietniu lub maju miasta Mosul zdobytego przez organizację Państwo Islamskie (IS) w czerwcu ub. r. - poinformował w czwartek anonimowy przedstawiciel Centralnego Dowództwa (CENTCOM) sił zbrojnych USA.
Irackie wojska rozpoczęły drugą ofensywę na Mosul. Tym razem jej celem jest odbicie z rąk Państwa Islamskiego prawobrzeżnej części miasta.
Z Mosulu napływają niepokojące wieści. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia zamordowano tam co najmniej dziewięciu chrześcijan.