Ciągle nie docenia się znaczenia, jakie w naszej historii odegrało Milenium Chrztu Polski.
Pół wieku temu, w maju 1966 roku, diakon Jerzy Rasiak ze swoimi kolegami i rektorem seminarium jechali na Jasną Górę. Ich nyskę raz po raz zatrzymywała milicja. Czekała na nich Madonna, a także tłum ludzi i… pusty papieski tron.
Wojsko, policja, przedstawiciele rządu i lokalnych władz przybyli na 1000. rocznicę obrony niemczańskiego grodu.
W drugim dniu pielgrzymowania po ziemi ojczystej papież Jan Paweł II przybył do Gniezna, kolebki państwa polskiego i polskiego Kościoła. Na błoniach w Gębarzewie tłumy wiernych zgotowały Ojcu św. entuzjastyczne przyjęcie.
Dzięki jego decyzji nie posługujemy się cyrylicą i mamy demokrację.
Milicja zatrzymała 106 uczestników obchodów Milenium Chrztu Polski w Warszawie. Ponad 80 osób ukarano wysokimi grzywnami i aresztem.
Wiele wskazuje na to, że główne uroczystości 1050. rocznicy chrztu Polski powinny odbyć się w Tuchowie.
W klasztorze na Świętym Krzyżu odbyło się dziś podsumowanie zakończonego 3 czerwca br. Milenium Świętego Krzyża. Spotkanie odbyło się z udziałem biskupa sandomierskiego Andrzeja Dzięgi.
„Budowniczy jedności Europy, której podstawą są wartości chrześcijańskie, twórca jednego z filarów XI-wiecznego Kościoła w Polsce, świadek czasów, gdy Kościół chrześcijański nie był jeszcze podzielony."