Zwodzenie maluczkich
Jestem „maluczki” u mechanika samochodowego czy w serwisie komputerowym, więc bacznie czuwam nad tym, by jednemu czy drugiemu podczas mojej wizyty nie przyszła chęć „zwodzenia maluczkich”, bo odbije się to boleśnie na moim portfelu. Taką samą przezorność zalecam na polu teologii, duchowości czy spraw kościelnych.