Polsko-francuska koprodukcja należy do najlepszych, jakie opowiadają o ostatnich latach życia Napoleona.
Był ofiarą dwóch totalitaryzmów – nazistowskiego i komunistycznego, ale tego drugiego w podwójnym sensie. Nie tylko został zamordowany, ale przez kilkadziesiąt lat zacierano ślady o nim.
Widzom rozczarowanym „Napoleonem” Ridley’a Scotta polecam polsko-francuskiego „Jeńca Europy”.
Niewiarygodne, a jednak prawdziwe: ostatni jeniec II wojny światowej wrócił do swojego kraju dopiero w 2000 roku. Na Węgrzech powstał film dokumentalny prezentujący tę niezwykłą historię.
Propozycja rosyjskiego ministra kultury, aby warunkiem postawienia pomnika ofiar katastrofy w Smoleńsku była zgoda na zbudowanie w Krakowie pomnika czerwonoarmistów, zmarłych w 1920 r. w polskiej niewoli, nie jest przypadkowa. Rosja od dawna stara się ze sprawy jeńców uczynić symbol relacji polsko-rosyjskich.
Litwa. 6 listopada w miejscowości Macikiai, nieopodal miasta Szilute, gdzie w czasie II wojny znajdował się niemiecki obóz jeniecki Stalag Luft VI, odsłonięto pomnik upamiętniający żołnierzy polskich, którzy ponieśli tu śmierć.
– Uprawiał społecznikostwo w innym wymiarze niż dzisiaj. Współczesne media na pewno nie pozostawiłyby bez echa jego działalności – uważa Zdzisław Kryściak.
Od 40 do 60 tys. mieszkańców warszawskiej Woli zginęło od 5 do 7 sierpnia 1944 r. w masowych egzekucjach i mordach dokonywanych przez oddziały niemieckie. W tym roku mija 70 lat od tamtych wydarzeń.
Młodzież z Kalisza Pomorskiego i Bornego Sulinowa rajdem pieszym oddała hołd jeńcom Oflagu II D Gross-Born, a w miejscu obozowej kaplicy modlili się w intencji zmarłych.