Zmiękczanie chrześcijaństwa
W Europie roi się dziś od „miękkich konserwatystów” i chadeków z "ludzką twarzą", którzy są już nimi tylko z nazwy. Daje to wierzącym kojące poczucie, że mają reprezentację w ważnych gremiach, odwracając uwagę od faktu, że o ich interesy nikt już nie walczy.