Prawdziwy Oświęcim jest tutaj. Wstrząsająca wystawa „słów zamkniętych w rysunku” Mariana Kołodzieja
Szyba, która ma chronić zdjęcie przed wejściem, jest popękana, z dziurami jak po kamieniach albo kulach. To nie akt wandalizmu, ale celowy zabieg autora. Takie było jego życie po Auschwitz – z pęknięciami, których nie da się naprawić.