Produkty kolonialne, sklepy kolonialne… - gdzie te czasy?! Aż chciałoby się zapytać.
Modne słowo ostatnimi czasy. Managerowie, marketingowcy często się o niego wręcz dopinają.
Jego znaki, a więc i znaczki. Pocztowe. Upamiętniający każdy z nich. Każdy Nowy Chiński Rok.
Niby zwykłe przewracanie kolejnych kartek, tymczasem…
Pamiętają Państwo takie działy, na które, dawno dawno temu, natknąć można się było w prasie?
Kino wojenne – jak najbardziej. Batalistyczne? Nie do końca.
Czyli jedna z nowszych form "pozyskiwania" znaczków pocztowych. Obcowania z nimi.
Jeden z ciekawszych melodramatów ostatnich lat. Nie tylko z uwagi na „domieszkę” science-fiction.
Choć raczej należałoby napisać Jedermann – ze względu na pruską/niemiecką przeszłość regionu.
Kwestia smaku? Może można to i tak nazwać…