Czy Pan Jezus też łowił ryby?
Widok z góry zmienia perspektywę. To, co na dole wydawało się wielkie, przytłaczające wręcz swoją bryłą, widziane ze szczytu nie jest nawet pudełkiem zapałek.
Świeccy mają zaangażować się nie dlatego, że księży coraz mniej, ale dlatego, że taka jest ich misja w Kościele. Nie są zapchajdziurami.
Wyprowadzający z Egiptu swój lud mocną ręką i wyciągniętym ramieniem i objawiający się w postaci Sługi.
Baranek to nasze ocalenie. To nasze wyzwolenie. To nasz pokarm nie tylko na dzień szabatu.
Bóg nie zaczyna od ogłaszania planu. Do Abrahama mówi: wyjdź. Do Mojżesza: idź do starszych. Przez Jezusa: przyjdźcie do Mnie.
Kościół jest wstrzemięźliwy w ogłaszaniu autentyczności cudów. Patrzy na owoce.
Owszem, będą krytykujący, prześladujący, kładący kłody pod nogi, zamykający w więzieniach, piszący paszkwile...
Nie może nazywać siebie zwykłym ktoś, kto jest częścią Ciała, którego Głową jest Chrystus. Wszyscy jesteśmy niezwykli. Jesteśmy „z Bożego rodu”.
Słoneczniki na polu kwitną, harcerze budują obóz, a w Bogdanówce szykują się na sierpniowe Summer Cup. Wakacje.