W malowniczym zakątku Beskidu Żywieckiego, wśród lasów, z dala od zgiełku, od 31 lat duszpasterzują franciszkanie. Za ich staraniem tutejsza wspólnota otrzymała wyjątkowe, jedyne w naszej diecezji wezwanie: Stygmatów św. Franciszka z Asyżu.
Wrocławska artystka Teresa Buczyńska często maluje cierpiącego Zbawiciela. Zwraca uwagę na ranę, która powstała pod ciężką belką niesionego krzyża. Pisał o niej św. Bernard z Clairvaux. Stygmat tej rany nosił św. o. Pio.
Z okazji przypadającej w tym roku 800. rocznicy stygmatów św. Franciszka, Galeria Narodowa w Perugii przypomina dorobek malarza, który jako pierwszy czy jeden z pierwszych zachował dla potomnych realistyczny wizerunek Biedaczyny z Asyżu.
"Tolerancja" to słowo-etykietka stosowane tam, gdzie brakuje argumentu. Konsekwentnie wykoślawiano jego pierwotne znaczenie po to, by ze słowa „nietolerancyjny” uczynić stygmat, którym naznacza się wszystkich, którzy mają odwagę walczyć o normalność świata.
„We Mszy jest cała Kalwaria” – powtarzał. Eucharystia była dla ojca Pio przede wszystkim uobecnieniem krzyża. Przez 50 lat stygmaty sprawiały mu ból fizyczny i psychiczny. Przy ołtarzu umierał razem z Jezusem.
Nosiła stygmaty jak o. Pio, żywiła się Komunią św. jak Marta Robin, z polecenia Jezusa pisała dziennik jak s. Faustyna i niczym Mała Tereska obiecała zesłać po śmierci na ziemię płatki kwiatów – wyproszonych łask.
W jaki sposób Ojciec pojawia się w dwóch miejscach naraz? Dlaczego stygmaty pachną liliami? To perfumy? A może Ojciec sam się okalecza? „Przesłuchanie ojca Pio” ukazuje kapucyna przypartego do muru przez inkwizytora.
Ojciec Pio to jeden z najpopularniejszych świętych XX wieku. Miał dar bilokacji, młodemu Karolowi Wojtyle przepowiedział papieską przyszłość, a ze stygmatów, które otrzymał w ciągu 50 lat wypłynęło 3,4 tys. litrów krwi.
Ich założyciel to jedyny święty, który nosił stygmaty Ducha Świętego. „Jeżeli chcesz zmienić ze złego w dobre, to musisz natychmiast to uczynić, a jeżeli z dobrego w lepsze, to potrzeba czasu, rady i modlitwy” – mówił.
Włoski historyk sugeruje, że Ojciec Pio mógł fałszować swoje stygmaty. Jako że kanonizowany pięć lat temu przez Jana Pawła II kapucyn otaczany jest we Włoszech szczególną czcią, sprawa wywołała lawinę zajadłych polemik - napisała Rzeczpospolita.