Odnaleziony pod koniec ubiegłego roku w Kołobrzegu portatyl wrócił na właściwe sobie miejsce, czyli do mensy ołtarzowej. Przed wielkoczwartkową liturgią w ołtarzu kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP umieścił go bp Krzysztof Zadarko.
Są rozsiane po całym Pomorzu, nierzadko nieoznakowane i zapomniane. Projekt koszalińskich pasjonatów pomoże w zachowaniu pamięci o bohaterach.
To opowieść o trudnych, niejednoznacznych wyborach i ludzkich losach rozjechanych przez koła wielkiej historii. Jej scenariusz napisało samo życie, a bohaterka przez dziesięciolecia mieszkała w Koszalinie.
Lokalna historia może być jak kinowy scenariusz. Dlatego kręcą o niej filmy.
- Godzina spędzona blisko Jezusa to nigdy nie jest czas stracony - przekonują młodzi świdwinianie, którzy wzięli udział w sobotnim czuwaniu.
Na początku października Koszalin i Darłówko będą miejscami wielkiego męskiego świętowania. Jak mówią organizatorzy, to Pan Bóg pisze od początku jego scenariusz. Bywa, że krzyżuje ludzkie plany, za to daje znacznie więcej.
Ponad 60 mężczyzn z własnoręcznie wykonanymi krzyżami wyruszyło na trasę 26-kilometrowej Drogi Krzyżowej. Zakończą ją w środku nocy na Świętej Górze Polanowskiej.
- Świętowanie to nie obowiązkowa wizyta w kościele, ale czas spędzony z tymi, którzy są nam bliscy – przekonują parafianie z Gwieździna.
Nie z kolegami na piwku, nie przy grillu w ogródku, ale przed Najświętszym Sakramentem i w modlitewnej łączności z mężczyznami w całej Polsce stanęli przed Bogiem.
Inscenizacją historyczną i grą miejską dla młodzieży uczczono w Koszalinie Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.