B. szef MSW Czesław Kiszczak oświadczył w poniedziałek, że w 1981 r. władza liczyła się z możliwością czynnego oporu wobec stanu wojennego - tak uzasadniał potrzebę uregulowania zasad użycia broni przez oddziały MO wobec protestujących.
- Śmierć górników kopalni "Wujek" to milowy krok ku odzyskaniu w Polsce wolności - powiedział metropolita katowicki abp Damian Zimoń, który przewodniczył 16 grudnia w Katowicach Mszy w ramach obchodów 22. rocznicy krwawej pacyfikacji kopalni "Wujek".
W czwartek 16 marca odbędzie się projekcja filmu, prezentacja książki i dyskusja z autorami.
Mija 32. rocznica grudnia '81. Jak sprawić, by to, co dla wielu Polaków jest wciąż najnowszą, trudną historią, nie było dla młodzieży odległą opowieścią, niczym dzieje starożytnej Grecji?
W piątek ruszył czwarty proces b. szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka za przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek" w 1981 r. 84-letni podsądny po raz kolejny nie przyznał się do zarzutu.
We wtorek znów nie ruszył piąty proces b. szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka, oskarżonego o przyczynienie się do śmierci 9 górników z kopalni "Wujek" 1981 r. Sąd Okręgowy w Warszawie poczeka na opinię lekarzy, czy 86-letni Kiszczak może być sądzony.
W Krakowie i innych miastach Małopolski od 10 do 17 grudnia będą się odbywały Msze św., wystawy, dyskusje, koncerty z okazji 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
W sali Filharmonii Krakowskiej wręczono 16 grudnia nagrody honorowe Instytutu Pamięci Narodowej "Świadek Historii". Są one nadawane corocznie osobom szczególnie zasłużonym dla upamiętnienia historii narodu polskiego i angażującym się w wysiłki edukacyjne prowadzone przez instytut.
Patrząc na to, co się dzieje dzisiaj w Polsce, ogarnia nas smutek. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Po prostu wykrzykujemy wulgarne słowa. Co zrobiliśmy z dziedzictwem Solidarności? - pytał ks. Paweł Cembrowicz w 39. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
Prawo. Jest szansa, że gen. Czesław Kiszczak odpowie za śmierć 9 górników w kopalni „Wujek” w 1981 r. 29 listopada Sąd Apelacyjny uchylił wyrok Sądu Okręgowego, który uznał, że sprawa uległa przedawnieniu. Rozprawa będzie rozpatrywana w sądzie pierwszej instancji już czwarty raz.