Musimy sprawić, aby wewnątrz Kościoła ludzie potrafili się słuchać. Nie potrzebujemy Kościoła, którym kierują głusi. Z ks. Johnem W. O’Malleyem rozmawia Marcin Żyła
Po głośnej kilka lat temu „Ewangelii Judasza” kolej na „Ewangelię żony Jezusa” – tajemniczy apokryf, o którego istnieniu świadczyć ma skrawek papirusu o rozmiarach mniejszych niż karta płatnicza.
Paweł VI jako pierwszy papież przyjął w 1967 r. przywódcę sowieckiego. Był też pierwszym Biskupem Rzymu, który odwiedził w 1965 r. nowojorską siedzibę ONZ i wygłosił tam przemówienie nt. pokoju, sprawiedliwości i bezpieczeństwa na świecie.
Biblijna „Ecclesia” jest kobietą, z czym my, Polacy, mamy problem.
Człowiek wolny wybiera zgodnie z własnym sumieniem, które wskazuje mu dobro, i wie, że wybór ma swoje konsekwencje.
W seminarium panowało przekonanie, że kleryk jest jak saper: myli się tylko raz. Wysiłek wielu z nas polegał na tym, by pokazać przełożonym, że jest się idealnym, aby uniknąć usunięcia. To rodziło problemy.
Mądre przeżywanie kontaktu z Bogiem nie prowadzi do samotności i oderwania od ludzi. Przeciwnie – czyni bardziej wrażliwym na ich problemy
Rozczarowanie bywa szybkie i bolesne, a marzenia pryskają z hukiem w wyniku zderzenia z realiami. Mądrość radzenia sobie z kapłaństwem polega na tym, by wszystko to, co wywołuje rozczarowanie, uczynić bodźcem dojrzewania.
– To będzie ABC Biblii – mówi ks. prof. Józef Kozyra z UŚ.
„Widzimy jak planowo atakowany jest dziś Kościół przez różne środowiska libertyńskie, ateistyczne i masońskie. Nie oszczędzają Kościoła liberalne telewizje i takież pisma…” –