Anna z dwojgiem dzieci - jednym 10-letnim, drugim 8-letnim - przyniosła po południu 10 lutego ciepłą zupę z mięsem pod bramę kopalni "Zofiówka" w Jastrzębiu-Zdroju.
Ratownicy przetransportowali drugiego z górników odnalezionych po wstrząsie w kopalni Zofiówka z chodnika do bazy ratowniczej, gdzie lekarz stwierdził jego zgon - poinformowała w niedzielę rano Jastrzębska Spółka Węglowa.
- Wśród mężczyzn pielgrzymujących tradycyjnie w maju do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej na piekarskim wzgórzu staną żony górników, którzy stracili życie w niedawnych wypadkach - mówi dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Archidiecezji Katowickiej.
Fundacja Rodzin Górniczych objęła pomocą rodziny wszystkich ofiar śmiertelnych niedawnych wypadków na terenie kopalń Pniówek i Zofiówka. Potwierdził to w Radiu eM Andrzej Sączek, Przewodniczący Rady Fundacji Rodzin Górniczych.
42-letni górnik sekcyjny zmarł w czwartek nad ranem wskutek wypadku, do którego doszło w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Borynia-Zofiówka. Górnik, mimo reanimacji, zmarł w szpitalu.
Komisja badająca okoliczności katastrofy w kopalni Zofiówka zakończyła działanie. Według wyników jej prac, do wypadku z kwietnia tego roku, w którym śmierć poniosło 10 górników - doszło z przyczyn naturalnych.
Modlitwa za ofiary i poszkodowanych w tragicznych wypadkach na kopalniach Pniówek i Zofiówka to jedna z intencji męskiego pielgrzymowania do Matki Boskiej Piekarskiej, do którego zachęca abp Wiktor Skworc.
My idziemy dalej po żywych naszych kolegów, akcja w kopalni Zofiówka jest prowadzona w bardzo trudnych warunkach, ale konsekwentnie – powiedział w niedzielę w Jastrzębiu Zdroju prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Tomasz Cudny.
Warunki akcji ratowniczej w kopalni Zofiówka są trudne, przede wszystkim brakuje tlenu ze względu na bardzo wysokie stężeniu metanu - powiedział prezydent Andrzej Duda, który w niedzielę przyjechał do kopalni i rozmawiał m.in. z ratownikami.
Do wstrząsu 900 m pod ziemią doszło 5 maja w kopalni „Zofiówka” w Jastrzębiu-Zdroju. Wstrząs miał siłę ok. 4,5 st. w skali Richtera i nie był bezpośrednio wywołany prowadzonymi w tym miejscu robotami.