Nikt nie ma siły, by walczyć samotnie
– Wygląda to tak, że dzwoni do mnie ktoś z rodziny, a nie osoba chora. Przychodzę do domu. Chory odwraca twarz w drugą stronę. Nieraz bywa oburzony, że się pojawiam, ale z czasem nawiązujemy kontakt. Rodzina zazwyczaj nie wie, jak żyć z chorym na raka pod jednym dachem – mówi Anna Młynarska-Szczotka.