Doktorat z warszawskiego metra
– Do miejsca, w którym aktualnie jesteśmy, dochodziliśmy kilka lat. Głównie mentalnie. Wypadliśmy z pędu życia i nurtu, którym podąża większość Polaków. Owszem, mamy mniej tego, co materialne, ale zyskaliśmy coś cenniejszego – odzyskaliśmy życie. Takie, na jakim nam zależy – mówi Agnieszka Pindel.