– Wystarczy, że na tysiąc osób na moim koncercie jedna się wzruszy – mówi kompozytor Sebastian Szymański. – To dla mnie największy komplement.
Sanktuarium maryjne w Leśniowie jest położone na szlaku pielgrzymek zdążających na Jasną Górę. Jego historia sięga końca XIV wieku. Właśnie mija pół wieku od koronacji Cudownej Figury Matki Bożej Leśniowskiej zwanej Uśmiechniętą.
Tu terapią jest praca, lekarzem – Pan Bóg. Ale kury, króliki i kozy też mają swój udział we wracaniu do życia. – To miejsce, w którym rodzi się nadzieja – mówią mieszkańcy Domu na Roli.
Kolejne ofiary terroru komunistycznego zostały zidentyfikowane po ekshumacjach na warszawskich Powązkach. Swoje groby będą wreszcie mieli bohaterscy dowódcy oddziałów AK i WiN: mjr Hieronim Dekutowski „Zapora” i mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”.
Zrobienie 5–6 kwiatów zajmuje nieco ponad pół godziny. Tyle, co spokojne odmówienie Różańca. I tylko te kwiaty w stroiku można dać, prócz modlitwy i zapalonego znicza, bliskim zmarłym.
Mamy awans, mamy drużynę na mundial w Rosji. I kapitana, którego świat nam zazdrości.
Rodzina. – Ciągle podejmujemy wyzwania. Jasne, czasem jest to ogromny wysiłek, niekiedy ponosimy porażki, ale wciąż walczymy – mówi Paweł Borządek, mąż i ojciec sześciorga dzieci.
Bobina Wielkiego miało nie być. Na miejscu wsi miał rosnąć las.
Polacy sceptycznie patrzą na Centrum przeciw Wypędzeniom, które w Berlinie zbudują Niemcy. Jeśli jednak Centrum będzie opowiadać o polsko-niemieckiej historii z takim taktem, jak Muzeum Śląskie w Görlitz – to nie ma się czego obawiać.
Wetlina leży w kącie Polski. Najbardziej jak to możliwe, bo tuż przy granicy z Ukrainą i Słowacją. Powie ktoś, że jeszcze bardziej w kącie leży nieodległe Wołosate. Jeśli nawet w tej konkurencji przegrywa, to każde inne porównanie wygrywa.