Obojętność wobec wojennych cierpień Polski jest hańbą współczesnego świata.
Czas odwołać najważniejszą genderową decyzję rządu Ewy Kopacz.
Wydarzeniem roku jest ponad wszelką naturalną wątpliwość (bo wątpliwości są najzupełniej naturalne, gdy my sami znajdujemy się w centrum wydarzeń) uruchomienie art. 7 Traktatu Unii Europejskiej przeciw Polsce.
Świat liberalny nie chce pamiętać zła komunizmu.
Czas przypomnieć o prawach ludzi urzędowym nadzorcom praw człowieka.
Dzieje narodu są przede wszystkim dziejami ludzi.
Jest tylko jeden urząd, który bezpośrednio ucieleśnia Państwo.
Pod presją wszechobecnego islamu wielu Europejczyków, którzy zupełnie utracili związek z chrześcijaństwem, zaczyna się zastanawiać, czy oddalając się od wiary ojców, nie zerwali z czymś, co ich najgłębiej określa.
Bezduszność i obłuda nie mają ani granic, ani ideologii.