Zakończyła się pielgrzymka Papieża do Turcji. Była to najtrudniejsza i najważniejsza z dotychczasowych pięciu zagranicznych podróży apostolskich Benedykta XVI.
(Efez, 29 listopada 2006) - tłum. Krzysztof Gołębiowski (Katolicka Agencja Informacyjna) - Do umacniania wzajemnej miłości i odnowienia zobowiązania do trwania na drodze wiodącej do pojednania i pokoju między Kościołami katolickim i prawosławnym wezwał Benedykt XVI podczas modlitewnego spotkania w katedrze prawosławnej św. Jerzego w Stambule.
(Stambuł, 29 listopada 2006) - tłum. tom (Katolicka Agencja Informacyjna) - Prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I trzykrotnie wspomniał "nieodżałowanej pamięci" Jana Pawła II. Ceremonia powitania odbyła się w katedrze św. Jerzego w Patriarchacie Ekumenicznym w stambulskiej dzielnicy Fanar.
aga DODANE29.11.2006 19:04
1. Dlaczego ojcowie Kościoła tak źle odnosili się o kobietach, mówili o nich jako o worku gnoju itp. Św. Paweł pisał w swoich listach o tym, żeby kobiety nie zabierały głosu w kościele(dziś przecież mogą czytać, śpiewać i być ministrantkami), o tym, że to kobieta powinna być posłuszna mężczyźnie, bo to Ewa nie Adam zerwała jabłko z zakazanego owocu. Czy można więc powiedzieć, że dzisiejszy wzost znaczenia kobiet w Kościele jest nie po myśli pierwszych Chrześcijan? 2. Jak mamy się zgodzić z... »
Bartłomiej I do Benedykta XVI: Ukochany bracie, witaj. Benedykt XVI do Bartłomieja I: Oto jak dobrze i jak miło, gdy bracia mieszkają razem.
Chodzi o monumentalne sanktuarium narodowe założyciela republiki tureckiej Attatürka w Ankarze. Jego rewolucyjne reformy w latach 20. i 30. XX wieku zakończyły ponad 600-letnią historię imperium osmańskiego, które czuło się reprezentantem muzułmanów całego świata. I dawało to odczuć światu chrześcijańskiemu między innymi mieczem.
- Jak go nie przespać? Potrzebny jest pomysł. Proponujemy rewelacyjną prawdę o każdym z nas: jesteś prorokiem, kapłanem, królem. Trzy w jednym. Pobożne hasła? Niekoniecznie.
Słuchało go już siedem milionów ludzi. A on z błyskiem w oku opowiadał: – Kiedyś myślałem, że Ewangelia to stek bzdur. Ooo, jak bardzo się myliłem!
Mikołaj nie przypomina ani hollywoodzkiego krasnala, pokrzykującego przez komin, ani aureolka nie oświetla mu pastorału. W plastikowym worku niesie puszki. Z tych puszek będą prezenty dla biednych jak on sam.
To ciasto musi być kruche jak pokój na Bliskim Wschodzie – powiedział kiedyś Robert Makłowicz. Kruche ciasto jest dobre. Pokój już znacznie mniej. Wyraźnie widać to w Betlejem.