Na linii frontu
Przyszli do spustoszonego duchowo kościoła. Zastali wiecznie niezadowolonych konsumentów, którzy na ewangelizacyjne pomysły reagowali histerią. Nic nie zapowiadało tego, że uda im się przemienić pogrążoną w letargu parafię w tętniącą życiem wspólnotę wiary.