Propagują dzieło Prymasa Tysiąclecia, szukają w nim wzoru i nie mają wątpliwości, że wymodlili beatyfikację swojego patrona. Teraz proszą Boga o jego rychłą kanonizację.
Choć uczestników było nieco mniej niż w poprzednich latach, nie brakowało ani wzruszeń, ani emocji rywalizacji, ani prawdziwych talentów.
Niektórzy z nich naukę pomagania zaczynali razem z poznawaniem liter. Od dekady udowadniają, że małe ręce i wielkie serca mogą wiele zdziałać.
Na koszalińskim rynku staromiejskim stanęła wystawa poświęcona żołnierzom antykomunistycznego podziemia. Być może już niedługo jeden z nich – mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” – będzie miał w mieście rondo swojego imienia.
Z niewielkiego Sławoborza płyną do Syrii zapewnienia o pamięci i modlitwie. Dzieci przesyłają je, śpiewając i pisząc kartki do swoich rówieśników.
Wszystko wskazuje na to, że uzdrowisko zapisało się w Księdze Rekordów Guinnessa. Fani zimnych kąpieli pobili poprzedni wynik.
- Przygotowywał nas na swoje odejście. Jego odchodzenie było dla nas jak rekolekcje - mówią parafianie z Miastka, którzy pożegnali ks. Jana Cychowskiego.
Rodzina, przyjaciele, współpracownicy, uczniowie, wdzięczni koszalinianie i diecezjanie pożegnali prof. Andrzeja Cwojdzińskiego, kompozytora, dyrygenta, pedagoga, Honorowego Obywatela Miasta.
Pomoc chorym, bezdomnym i rodzinom doceniła w tym roku Kapituła nagrody, której patronuje pierwszy ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. W tym roku przyznano trzy wyróżnienia.
– Przygotowywał nas na swoje odejście. To było dla nas jak rekolekcje – mówią parafianie z Miastka, którzy pożegnali ks. Jana Cychowskiego.