– Mąż był zawsze smutny. Nie pytałam, dlaczego. Wiedziałam, że myślami jest na Wigilii w więzieniu – zwierzyła się Mieczysława Konefał, żona jednego z bohaterów.
Osoby samotne i ubogie otrzymały w Sandomierzu wigilijny posiłek.
Początek był dość burzliwy. W spór o świątynię między katolikami a hodurowcami interweniowała nawet policja. Te trudne chwile umocniły jedność parafii, która dziś stawia na duszpasterstwo młodych.
Wieczerzę wigilijną w Schronisku dla bezdomnych mężczyzn w Sandomierzu poprzedziła inauguracja "Żywej szopki", nad którą opiekę sprawują mieszkańcy placówki.
W Sandomierzu harcerze i zuchy przekazali Betlejemskie Światełko Pokoju mieszkańcom miasta i diecezji.
Osoby samotne i potrzebujące otrzymały dzisiaj w Sandomierzu wigilijny posiłek.
Wigilia na służbie. Bywa, że kiedy dzwony biją w kościołach na Pasterkę, gdzieś indziej biją na alarm...
Historia. W bielińskim klasztorze ukrywał się ścigany przez gestapo kapelan AK, ks. Londowicz. Siostry opatrywały też rannych w akcjach partyzantów. Przez prawie trzy miesiące działał tam ich szpital. Doglądały żołnierzy, żywiły i kontaktowały ich z dowództwem.
Ze swojego dzieciństwa pamięta zimno, głód i strach. Na dalekiej Syberii straciła dwóch braci, a w pamięci pozostały straszne obrazy, które trudno zapomnieć.