Zbiorowa pamięć o... mieście
– Od kilku lat, kiedy wyruszam 1 listopada na cmentarz, zabieram jakiś banknot. Gdy go wrzucam do puszki, nieraz przez głowę przebiega mi myśl, że może pomagam ratować grób jakiegoś świętego, który na tym cmentarzu czeka na zmartwychwstanie – mówi Marianna Wilk.