Zakończył się najdłuższy rejs w historii polskiego żeglarstwa. Kpt. Jerzy Radomski na jachcie "Czarny Diament" wyruszył na morze 32 lata temu. W niedzielę przybył do Świnoujścia.
Czytałem jakiś czas temu książkę o jachtach, które uległy wypadkom morskim. Jeden z rozdziałów zawierał opisy wydarzeń, w których załoga, natychmiast po wypadku, opuszczała łódź.
Dobiega końca najdłuższy rejs w historii polskiego żeglarstwa. Kapitan Jerzy Radomski na jachcie "Czarny Diament" wyruszył na morze 32 lata temu. Do Świnoujścia przypłynie najprawdopodobniej w sobotę.
Kapitan Piotr Kuźniar oraz pięciu członków załogi jachtu "Selma", która tydzień temu pobiła rekord świata w żegludze na Południe, zdobyło wierzchołek antarktycznego wulkanu Erebus (3794 m) na Wyspie Rossa.
Z silnym sztormem, dochodzącym do 9 stopni w skali Beauforta, zetknęli się polscy księża, płynący jachtem "Strażnik Poranka" na Maltę, gdzie 18 października rozpocznie się Międzynarodowy Kongres Kapłanów.
Sąd w Brazylii przejął majątek piłkarza Barcelony Neymara o wartości prawie 50 milionów dolarów w związku z niezapłaconymi podatkami. Pod kontrolą państwa znalazły się m.in. jacht, prywatny odrzutowiec i kilka nieruchomości.
„Jeśli mogą zbudować jacht, to tak naprawdę mogą wszystko” – mówił o. Bogusław Paleczny o swoich podopiecznych. I niemożliwe stało się faktem. W Ursusie, 300 km od morza, powstał dalekomorski szkuner.
16-letnia Australijka Jessica Watson samotnie opłynęła świat i stała się najmłodszą osobą na świecie, która dokonała tego wyczynu w nieprzerwanej podróży. Jej 10-metrowy, różowy jacht potrzebował na to siedem miesięcy.
Roman Paszke, który z powodu awarii jachtu przerwał w piątek w nocy samotny rejs dookoła świata, ocalił katamaran przed zatonięciem i w sobotę rano polskiego czasu dopłynął do argentyńskiego portu Rio Gallegos.
Polacy na jachcie Katharsis II dokonali jednego z największych wyczynów w historii światowego żeglarstwa, okrążając Antarktydę po jej wodach non-stop, czyli na południe od 60. stopnia szerokości geograficznej południowej.