Wdrapanie się w styczniu na oblodzoną Świętą Górę Polanowską to wyzwanie. Wymaga wysiłku, jak… dążenie do jedności chrześcijan.
Na Świętej Górze Polanowskiej spotkali się Ormianie mieszkający w Polsce. Była modlitwa i wspólna biesiada przy tradycyjnych potrawach.
W świecie zubożonym o święta i chwile święte Kaszubi wnieśli radość i modlitwę na świętą Górę Polanowską. I zażyli tabaki.
Wdrapanie się w styczniu na oblodzoną Świętą Górę Polanowską to wyzwanie. Wymaga wysiłku – tak jak… dążenie do pojednania chrześcijan.
U stóp pustelni na Górze Polanowskiej udostępniono erem na indywidualne rekolekcje. Duchowych sił mogą tu nabierać zarówno mężczyźni jak i kobiety.
Taką receptę na udane małżeństwo podrzucił blisko 250 słuchaczom na szczycie Góry Polanowskiej znany kaznodzieja ks. Piotr Pawlukiewicz.
Śpiewem starożytnego hymnu, procesją i nocną celebracją wierni uczcili na Świętej Górze Polanowskiej prawdę o cudownym zakończeniu ziemskiego życia Maryi.
Tym razem wędrówka z Góry Chełmskiej na Świętą Górę Polanowską musiała odbyć się w zmienionej formie. To droga, którą mierzy się nie tylko w kilometrach.
Tym razem na trasę z Góry Chełmskiej na Górę Polanowską wyruszyło 30 pątników. – Dziękuję za wasze świadectwo wiary – przywitał ich u celu bp Zbigniew Zieliński.
Kilkuset leśników środkowopomorskich zjechało się na Świętą Górę Polanowską. Wypraszali łaski potrzebne do pracy i przyzywali wstawiennictwa swojego na nowo odkrywanego patrona.