Były uroczystości patriotyczne, było i uczczenie Niepodległej na sportowo. Tradycyjnie już ulicami Darłowa przejechał na koniu także św. Marcin.
Specjalna modlitwa przed kościołem Mariackim odbyła się 3 października. Wzięło w niej udział kilkadziesiąt osób, które przyniosły swoje zwierzęta. Zdjęcia: ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość
Był kinowy neon, kasa biletowa, a nawet popcorn i cola. Przede wszystkim jednak projekcja filmu i spotkanie z aktorami. Wszystko po to, by spełnić jedno drobne marzenie podopiecznych darłowskiego hospicjum.
W szeregach Darłowskiego Centrum Wolontariatu jest ich ponad 700. O tym, czym zajmują się wolontariusze i co daje im działalność charytatywna opowiadają w nakręconym przez siebie filmie.
Od kilku miesięcy trwają starania, by w Darłowie powstało miejsce pochówku dla dzieci, które zmarły w łonie matki. W Dniu Dziecka Utraconego kwestowano na rzecz stworzenia miejsca pamięci i modlono się w intencji rodzin dotkniętych stratą.
Tradycja chce, żeby było ich trzech. A w Darłowie do Kacpra, Melchiora i Baltazara dołączył czwarty król.
W Darlowie do tradycyjnego orszaku 3 króli dołączył król Eryk I Pomorski.
Jak w tekście popularnej kolędy uczestników darłowskiego orszaku nic nie mogło zniechęcić, a z pewnością nie mroźna aura. Licznie wyruszyli oddać pokłon Jezusowi, a prowadzili ich… czterej królowie.
Do chorych przebywających w darłowskim hospicjum zawitali mieszkańcy Krosina.
Kilka dni temu z tygodniowego wypoczynku w Darłowie wróciły dzieci i młodzież z żabnieńskiej parafii.