Pół etatu w podróży 
		– Podobno kilkanaście lat temu pociągi jeździły tak punktualnie, że można było regulować zegarki. Tak przynajmniej twierdził mój ojciec maszynista.  Dziś, gdyby wstał z grobu i zobaczył mękę pasażerów, od razu zszedłby na zawał  – irytuje się Marek Matczak z Łodzi.