Pielgrzymki do sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy organizuje wiele parafii w diecezji. W sobotę 5 września tysiące ludzi wyruszy by dotrzeć na wieczorne uroczystości.
Kiedyś próbowali ukraść ją Tatarzy, teraz włamywacze. Nie dała się: Matka Boża Kębelska od 735 lat króluje nad Lubelszczyzną i wyprasza u Boga łaski dla pielgrzymów. Na przykład dla małżeństw starających się o dzieci.
O cudach w Wąwolnicy, próbie kradzieży cudownej figurki Maryi i wrześniowym odpuście, który gromadzi tysiące wiernych, z ks. Jerzym Ważnym, kustoszem sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej, rozmawia ks. Rafał Pastwa.
Dla jednych to przypadek, dla innych zbieg okoliczności, a dla tego małżeństwa to - cud. Tym bardziej że wpis lekarza nie pozostawiał dla nich wątpliwości. Przyjechali opowiedzieć historię kustoszowi sanktuarium… razem ze swoimi dziećmi.
Złodzieje dosłownie na kilka dni przed największym odpustem w archidiecezji chcieli ukraść łaskami słynącą figurkę Madonny. Ostatni poświadczony dokumentami medycznymi cud miał miejsce niecały miesiąc przed włamaniem.
W wąwolnickim sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej doszło w nocy do włamania. Sprawcy zabrali wota z gablot, próbowali też zabrać cudowną figurkę Maryi.
Do Matki Bożej Kębelskiej, do lubelskiej Częstochowy, od lat przybywają pielgrzymi z całej Polski, prosząc o potrzebne łaski.
Wyruszyli wczesnym rankiem z wielu parafii Lublina i okolic. Idą ze swoimi intencjami w sercach i wiarą, że Matka Boża Kębelska wysłucha ich próśb.
Anna Ceglarska na pytanie, jakie będzie to Boże Narodzenie, odpowiada – darowane. Wie, co mówi. Gdyby nie Matka Boża Kębelska, mogłaby tych świąt nie doczekać.
Świadectwo uzdrowienia. Anna Ceglarska na pytanie, jakie będzie to Boże Narodzenie, odpowiada – darowane. Wie, co mówi. Gdyby nie Matka Boża Kębelska, mogłaby tych świąt nie doczekać.