Niecodzienna sytuacja w wyborach na Przewodniczącego Rady Europejskiej. Startować w nich będzie dwóch Polaków. A najwięcej niechęci do tych kandydatur spotyka się właśnie ze strony innych Polaków.
Czy Polska, pozostając w Europie „drugiej prędkości”, naprawdę dużo by straciła?
Według Eurostatu, jesteśmy jedną najszybciej rozwijającą się gospodarką w Unii Europejskiej. W ostatnim kwartale minionego roku wyprzedziła nas tylko Estonia.
W raporcie „Best Countries” przygotowanym przez US News&World Report i firmę Y&R Bav Consulting we współpracy z Uniwersytetem Wharton w Pensylwanii zbadano 80 państw z całego świata.
Jak podał „Puls Biznesu”, po dwóch pierwszych miesiącach 2017 r. do budżetu wpłynęły 22 mld. zł. Wpływy z tego podatku wzrosły o 40 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem.
Na grobie Jarosława Kaczyńskiego tańczono już kilkakrotnie. Mimo tego to właśnie jego trzeba uznać za zwycięzcę III RP. Dzisiaj kolejny taniec nad jego grobem wydają się odprawiać elity europejskie.
Już w środę odbędą się wybory parlamentarne w Holandii. Miesiąc później odbędzie się w Turcji referendum konstytucyjne. Politycy obu krajów postanowili przenieść kampanię na poziom międzynarodowy.
Odżegnywanie się od liderki sondaży prezydenckich we Francji przez polskich polityków jest błędem.
Kampania przed referendum konstytucyjnym w Turcji doprowadziła do poważnego kryzysu politycznego. Stosunki Turcji z Unią Europejską robią się coraz bardziej napięte, ale więcej może stracić ta druga.
O godzinie 21 zakończyło się głosowanie w holenderskich wyborach parlamentarnych, na które były zwrócone oczy całej Europy.