Ludzie. – Do Wilii wszyscy pościliśmy. Nawet gotującego się w garnku grochu nie można było spróbować, bo zęby by bolały. Tak nas straszono. Za cały posiłek musiała wystarczyć skibka chleba posypana cukrem i polana wodą – wspomina Hanna Rzeszut z Baranowa Sandomierskiego.
Rodzinne domy dziecka. Jan Paweł II powiedział, że nie może i nie powinno być dzieci porzuconych. Ani dzieci bez rodziny, ani dzieci ulicy… Są ludzie, którzy żyją tymi słowami.
Jan Paweł II powiedział, że nie może i nie powinno być dzieci porzuconych. Ani dzieci bez rodziny, ani dzieci ulicy… Są ludzie, którzy żyją tymi słowami.
Ostatki seniorek w Bierawie. Pomysłowe, choć zrobione za grosik stroje, przygotowana inscenizacja i dobry humor to ich recepta na udany bal. Były już stadkiem pingwinów i śląskim orszakiem weselnym. Tym razem czas na coś z ciepłych krajów.
Wilniuki. Choć na Pomorzu spędzili niemal całe życie i w mieście nad Regą dawno już zapuścili korzenie, z sentymentem wracają myślami na swoje Kresy. A tym, co zapamiętali, jak piernikowym sercem, dzielą się z sąsiadami.
Wiadoma rzecz, że każden rodak warsiaski z salonowem alibi jest fest oblatany, a także samo głowę nie tylko do noszenia czapki posiada. Teraz będziem sie mogli o tem przekonać namacalnem dowodem w postaci spersonalizowanej Karty warszawiaka.
Muzeum wygrało z galeriami handlowymi. Tradycja triumfuje nad plastikowym kiczem. Prawie 2 tys. osób odwiedziło Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie k. Słupska.
O chopie co się nie boł diobła tak, jak swojej baby! Oraz inne mniej dramatyczne historie.
W Izbicku można poczuć się jak w dawnym śląskim domu.