W chojnowskim domu kultury odbyły się ćwiczenia ze śpiewania wielkanocnych... kolęd.
Skromna, w większości zielona wiązanka z pięciu lub siedmiu rodzajów krzewów, związana hajką, czyli rzemykiem z końskiego bicza - tak wygląda tradycyjna śląska palma wielkanocna.
Bziukanie, czyli wydmuchiwanie nafty na płonące pochodnie w Koprzywnicy (pow. sandomierski), i bębnienie w tarabany w Iwaniskach (pow. opatowski) - to zwyczaje z mszy rezurekcyjnych kultywowane w dwóch parafiach diecezji sandomierskiej w województwie świętokrzyskim.
Warsztaty wielkanocne. Ośmioletnia Ewa mówi, że ze zrobieniem palmy nie ma większego kłopotu. Ale pisanki to już nie taka łatwa sprawa. – Najtrudniejsze jest 20 pierwszych, a potem idzie jak z płatka – przekonują panie ze Stowarzyszenia Twórców Ludowych.
Dzieci z Ukrainy pokazały, jak widzą polską Wielkanoc. Konkurs był okazją do poznania polskiego słownictwa i świątecznych symboli.
– Ta technika jest pracochłonna, ale bardzo ją lubię. Kolorowe pisanki opolskie niosą ze sobą radość i wiosnę – mówi pan Jan.
Cieszyła się wielkim zainteresowaniem. Było co oglądać, a co więcej – na Wielkanoc można było kupić tradycyjne wyroby i pamiątki.
Mówiąc palma wielkanocna – myślimy Lipnica. Ale miejsc, gdzie kultywowana jest „palmowa” tradycja, mamy w regionie znacznie więcej.
Wykonane według rodzinnych tradycji i koniecznie z barwnymi kwiatami z bibuły - takie są wielkanocne palmy Marii Czupryny.
O konnej procesji wielkanocnej w Gliwicach-Ostropie, tradycjach i wyzwaniach z nią związanych opowiada ks. Robert Chudoba.