Okręt-muzeum ORP "Błyskawica" przeszedł remont przygotowujący go do nowego sezonu. We wtorek jednostka wróciła ze stoczni, gdzie były wykonywane prace na swoje stałe miejsce - nabrzeże przy gdyńskim skwerze Kościuszki.
Wojskowe pojazdy, uzbrojenie oraz rozmowy z rekonstruktorami od średniowiecza do II wojny światowej – takie atrakcje przygotowano w sobotę dla wszystkich, którzy wzięli udział w pikniku historyczno-wojskowym.
Choć był wybitnym dyplomatą i doradcą polskich władców, a z jego pogrzebem wiąże się niemały skandal, dzisiaj mało kto w Kołobrzegu pamięta Macieja von Krockowa. Niemal w przededniu 345. rocznicy jego śmierci przeprowadzono badania rzucające nieco światła na tę postać.
Średniowieczni rycerze, żołnierze różnych epok i frontów oraz specjaliści-muzealnicy wzięli udział w kołobrzeskim pikniku historyczno-wojskowym. Przez cały dzień mieszkańcy miasta i turyści mogli podziwiać pojazdy wojskowe, uzbrojenie oraz sporo się dowiedzieć o historii. Piknik zakończył trzydniowe obchody 50-lecia Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.Zdjęcia: Karolina Pawłowska /GN
Koło znalezione w stodole pomoże historykom badającym przebieg jednego z największych starć miejskich stoczonych na froncie wschodnim. Artefakt uzupełnia luki w wiedzy na temat boju o Kołobrzeg.
Ostrożnie i powoli otwierają się stołeczne muzea. Wprowadzają limity gości, skrócone trasy zwiedzania i ścisły reżim sanitarny.
Sebastian Marczewski - stalowowolanin, weteran z Afganistanu, alpinista wysokogórski, jedyny człowiek, który przepłynął po dnie jeziora Hańcza - zostanie upamiętniony.
Sala kołobrzeskiego muzeum pękała w szwach, nie dla wszystkich starczyło miejsca. Tak wiele osób przyszło posłuchać o jednym z ostatnich żyjących żołnierzy wyklętych.
W środę w południe przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie rozpoczęła się uroczysta odprawa wart z okazji święta Wojska Polskiego i 92. rocznicy bitwy warszawskiej.
Pod takim hasłem przeprowadzono w kołobrzeskim Muzeum Oręża Polskiego akcję odświeżania muzealnych eksponatów. W czyszczeniu czołgów i samolotów mógł wziąć udział każdy. Zdjęcia: Karolina Pawłowska/GN