Nienapisany list
Od pewnego czasu nosiłam się z myślą napisania kilku ciepłych słów do Papieża. Dzisiaj tego listu już nie napiszę, ale tylko Najwyższa Mądrość (jak w myślach nazywam Boga) wie, czy list, który piszę teraz, nie jest może ważniejszy. Jestem wychowanką kobiety, która najpierw pokochała Boga, a potem Papieża.