Kościół sam zaczyna się sekularyzować. Zobaczyłem w umyśle nowe słowo: samosekularyzacja. W odniesieniu do Kościoła brzmi ono jak łoskot burzy, jawi się jako straszna, niepojęta sprzeczność.
Na obecną burzę na szczytach kościelnej hierarchii najspokojniej patrzą historycy. Wiedzą, że to tylko kolejny etap… wzrostu Kościoła. Od kryzysów i wstrząsów zaczynał się każdy nowy i świętszy rozdział jego historii.
Wiara wyznawana z radością i odwagą burzy mury.
Sakralny instrument z burzonego kościoła w Holandii zagra w sanktuarium Jana Pawła II w Radzyminie. Parafianie hojnie wspierają ten cel.
Jakim Królem jest Jezus? Czy jest moim Panem? Jakie jest Jego królestwo? Mówił o tym ks. Aleksander Radecki w wigilię uroczystości Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w salezjańskiej parafii obchodzącej swoje święto patronalne.
Ograniczanie wolności religijnej chrześcijan przez burzenie kościołów jest sprzeczne z prawem. Zagraża też tolerancyjnemu wizerunkowi islamu i społeczeństwa Kuwejtu – powiedział tamtejszy minister sprawiedliwości i spraw muzułmańskiej działalności charytatywnej i religijnej Jamaal Al-Shebab
Nawet Bismarck, choć ze strukturami kościelnymi walczył, wiedział, że Kościół jest potrzebny społeczeństwu. I nie burzył porządku prawnego.
„Pocałunek Boga” zasłużenie otrzymał od słuchaczy burzę oklasków.
Dziś nie będzie burzy mózgów ;)
Jest czas stawiania pomników i czas ich burzenia. I jest czas niestawiania pomników. Nikomu. Czas świadectwa Kościoła żyjącego Pięćdziesiątnicą. Teraz jest czas.