Przypominamy sylwetki księży, którzy zmarli w ostatnich 12 miesiącach.
Społeczeństwo. – Cały czas mieliśmy bazę u ks. Edwarda Frankowskiego, obecnie biskupa emeryta. Zawsze można było na niego liczyć. Oferował nocleg, pożywienie i salę na spotkania. Miał do nas pełne zaufanie – wspomina Czesława Szpytma, jedyna kobieta na czele strajku w hucie Stalowa Wola w 1988 r.
Zachęcamy wszystkich, a zwłaszcza młodzież, do wspólnej modlitwy różańcowej, do konkretnego daru i ofiary. Chcemy podjąć trud wiernej modlitwy, by pozwolić Bogu przez Niepokalane ręce Maryi zmieniać nasze serca - mówią inicjatorzy Młodzieżowej Krucjaty Różańcowej powstałej w Poznaniu.
Bank żywności. Kto by pomyślał, że rosyjskie embargo na polskie warzywa i owoce przyczyni się do... pomocy potrzebującym.
- Kiedy po zmartwychwstaniu Panie powtórnie przyszedłeś do Wieczernika i ofiarowałeś apostołom Ducha Świętego, wszyscy tam obecni zrozumieli, że wraz z Tobą, w nasz ziemski porządek wkracza nowa rzeczywistość - mówił ks. proboszcz Stanisław Wójcik.
Choć wezwanie św. Jana Chrzciciela, patrona sołectwa Sułkowice, ma kościół w sąsiedniej Bolęcinie, także dla parafian z Łęgu i Targanic Dolnych, których wspólnocie patronuje Miłosierdzie Boże, uroczystość jego narodzin jest wyjątkowym dniem. A tegoroczna była świętem szczególnym!
Zachęca w nim wiernych do obudzenia w rodzinach nowego zapału płynącego ze wspólnego przeżywania wiary, przygotowania szopki bożonarodzeniowej, wyjścia z pomocą do tych, którzy jej potrzebują.
Ekumenizm na co dzień. Niewielkie Malczyce są lokalnym historyczno-obyczajowym fenomenem. Od kilkudziesięciu lat w naturalnej zgodzie żyją tu obok siebie wierni Kościoła prawosławnego i katolickiego.
Wtrącano je do więzienia, odmawiano praw obywatelskich, pozbawiano prawa do zakupu żywności czy węgla, odmawiano prawa do nauki i ubezpieczenia, aresztowano, tworzono dla nich obozy pracy, skazywano na karę śmierci.
Życie konsekrowane. – W codzienności odczuwamy wdzięczność ludzi. Dobro, które działo się w szpitalu, wraca do nas, gdy teraz same potrzebujemy pomocy – mówią siostry boromeuszki z Gogolina.