Kiedy spotkają się trzy siódemki, kataklizm nadejdzie, wówczas i wilk się wody w Kłodzku napije, ale ostateczny potop nadejdzie, gdy trzy dziewiątki staną obok siebie, wówczas i lew kłodzki pysk w wodzie umoczy.
W Kłodzku do św. Franciszka Ksawerego dołączył bł. Gerhard Hirschfelder. A jezuici mają kolejnego kandydata na ołtarze.
Natknął się na nią w czerwcu w jednym z niemieckich antykwariatów Dariusz Giemza - pasjonat historii, prowadzący w Kudowie-Zdroju Muzeum Skarbiec Ziemi Kłodzkiej, zaangażowany w upamiętnienie pobytu Edyty Stein w Dusznikach-Zdroju.
Od połowy kwietnia można przejść pieszo z Kłodzka przez Broumov, Krzeszów aż do Santiago de Compostela.
W parafii św. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej wspólnota pożegnała swojego proboszcza po 34 latach pracy.
Lewin Kłodzki to mała miejscowość, a w niej kościółek, w którym znajdują się organy z początku XX wieku.
Lewin Kłodzki. W tym miejscu doskonale widać, jak bardzo przyspieszył współczesny świat. A im bardziej pędzimy, tym mniej dostrzegamy.
Mimo chłodu i deszczu w sobotę 22 września kilkadziesiąt osób wzięło udział w pielgrzymce nauczycieli diecezji świdnickiej i mieszkańców ziemi kłodzkiej śladami bł. ks. Gerharda do sanktuarium Matki Bożej Przyczyny Naszej Radości na Górę Igliczną.
Pięć lat temu uroczyste wyniesienie do chwały ołtarzy sprawiło, że kapłan, który pełnił swoją posługę na ziemi kłodzkiej w latach, kiedy zamieszkiwali ją nasi niemieccy bracia i siostry, stał się naszym wspólnym orędownikiem u Boga.
Jest nim królestwo niebieskie, o którym w czasie Mszy św. na rozpoczęcie wędrówki mówił bp Adam Bałabuch.