Eucharystią w kaplicy w Bojanowie, której przewodniczył ks. prof. Jan Zimny z KUL, rozpoczęło się doroczne święto plonów.
Gaździna z Zaskala zasiała na wianek pół zagonu pszenicy, a pani Teresa ze Starego Bystrego do jego robienia zaangażowała mieszkańców ze wszystkich części wsi.
– Niestety, coraz częściej wieńców dożynkowych nie wykonują własnoręcznie mieszkańcy danej miejscowości, tylko zamawiają je w firmach florystycznych czy kwiaciarniach – mówi z żalem Andrzej Biernat.
Dziękczynienie Bogu za plony „wyrzeźbić” można w pszenicy, kukurydzy czy jarzębinie. Dożynkowe wieńce, misterne arcydzieła, wymagają mnóstwa pracy. Już czas, by o nich pomyśleć.
- Tak, jak ziarno potrzebuje mocy dla wzrostu, tak serce ludzkie potrzebuje łaski Bożej i wartości moralnych – mówił bp Marcinkowski na żuromińskich uroczystościach odpustowych.
Tę umiejętność, choć to polska wielowiekowa wiejska tradycja, posiada coraz mniej osób. Dlatego tutaj nie tylko najmłodsi uczą się, jak powstaje wieniec dożynkowy.
Rolnicy z województwa świętokrzyskiego dziękowali Bogu za tegoroczne zbiory. Zaprezentowano tradycyjne wieńce dożynkowe, zaś na wystawie rolniczej można było podziwiać nowoczesny sprzęt ogrodniczo-sadowniczy.
Wszystko zaczyna się orką i siewem. Potem w jedno splatają się praca i Boże błogosławieństwo.
W rokitniańskim sanktuarium odbyły się uroczystości odpustowe w święto patronki diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Przed ołtarzem rolnicy złożyli wieńce dożynkowe, dojrzewające owoce, warzywa, zioła i miód.