Jest wieloskładnikowa i ma wyraźnie kwaskowaty smak, jaki nadają jej kiszone ogórki i kapusta. Może być podawana jako osobne danie lub główny dodatek do mięsa.
Na dużym stole pojawiają się miski, szklanki, kieliszki, butelki, dzbany, krajalnice i tarki. Obok stoją beczki po ogórkach. Nie, to nie zaproszenie na tradycyjny obiad...
Jak wygląda człowiek w środku, co mówi o nas nasza szczęka, skąd się biorą kiszone ogórki i wielu innych ciekawych rzeczy można się było dowiedzieć na UMCS.
Nigdy bym się nie domyślił, że na temat ogórka można napisać znacznie więcej, niż pomieści nieprzebrana głębia internetowego oceanu, i że ludzie tak często szukają informacji o nim.
Tłuste smarowidło z chrupiącymi skwarkami na pajdzie chleba z dodatkiem kiszonego ogórka to jedna z ulubionych przekąsek domowych i tych serwowanych w większości restauracji ze swojskim jadłem.
W letnie upały najlepszą do wypróbowania zupą jest chłodnik. U nas najczęściej przygotowuje się go z buraków czy ogórków, w gorącej Andaluzji z pomidorów i innych warzyw oraz pieczywa.
Na pielgrzymkowym posterunku trwa już ok. 30 lat. Był czas, kiedy pątnikom wrocławskim służył razem z ekipą swoich braci. W sumie jest ich sześciu, a nazywani byli "Ogórkami". Czemu?
Popularne u nas kiszenie ogórków czy kapusty dalej jest na czasie. Dobrze sprawdza się w czasie jesiennych i zimowych zawieruch, kiedy nasz organizm domaga się witaminy C.
Jest coraz więcej informacji o bakterii, która zabiła już kilkanaście osób, głównie w Niemczech. Choć mówiono, że winne są ogórki sprowadzone z Hiszpanii, sprawa jest bardziej złożona.
– Jesteśmy dumni z kultury ludowej, ale także z porządku architektonicznego miasta, z historii kościołów i z produktów. Są tu najlepsze mleko, ogórki konserwowe, najładniejsze skarpetki i... najpiękniejsze łowiczanki – mówi Krzysztof Jan Kaliński, burmistrz.