W Świętej Lipce odbyły się uroczystości odpustowe Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny.
Wszystko zaczęło się w gorącą lipcową niedzielę 1949 roku. Na obrazie Matki Bożej w lubelskiej katedrze pojawiły się łzy. Od tamtej pory nie ma dnia, by ktoś nie prosił tu Maryi o pomoc.
Obrazy i figury, niegdyś czczone i uważane za cudowne, dziś są jakby na emeryturze. Z pewnością teraz jest czas, by sobie o nich przypomnieć.
Koronatorzy Królowej Beskidów modlili się przy Jej wizerunku, jak dziesięć lat temu.
W pozdrowieniach po modlitwie Regina Coeli, Papież zaprosił wszystkich do duchowego zjednoczenia z katolikami w Chinach.
W tych dniach minęła 45. rocznica śmierci bp. Piotra Dudźca - biskupa pomocniczego diecezji płockiej. Z racji nawiedzenia obrazu Czarnej Madonny, warto przypomnieć wojenny epizod z jego życia.
Był listopad 2012 roku, gdy na 360 Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w Zakopanem biskupi podjęli decyzję o wprowadzeniu Święta Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana.
Na widok Maryi radziejowicki proboszcz rozpłakał się jak dziecko. Dziś niemal każdego dnia przed Jej wizerunkiem modli się za misje.
O najlepszej Matce, ulubionej modlitwie św. Jana Bosko i o tym, czego możemy się od niego uczyć - opowiada salezjanin ks. Paweł Figura.
– Najmocniej w mojej świadomości zadziałało poczucie odpowiedzialności za życie duchowe powierzanych mi wiernych, ale także świadomość niezwykłej historii tej ziemi – podkreślał abp Józef Górzyński.