Pomysł I Chrześcijańskiego Marszu w obronie życia i rodziny zrodził się na wspólnotowej modlitwie. I to modlitwa prowadzi cały czas jej organizatorów.
"Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela" - te i wiele innych haseł mieli wypisane na transparentach uczestnicy trzeciego Marszu dla Życia i Rodziny w Nowej Soli.
20 października ulicami Bochni przeszedł V Diecezjalny Marsz dla Życia i Rodziny. Wzięło w nim udział ponad 2 tysiące uczestników z całej diecezji.
Setki pilan wyszły w niedzielę na ulicę miasta, żeby pokazać, że życie i rodzina są dla nich wartością niepodważalną.
Nie ma potężniejszej broni niż Imię Jezus. Jak pisze św. Paweł, na to imię zegnie się każde kolano. Dlatego 3 stycznia mamy i ojcowie z Cieszyna oddali Mu swoje rodziny.
Po 6 dniach i ponad 150 km marszu w upale krakowscy pątnicy dotarli na Jasną Górę.
8 tysięcy osób przeszło ulicami Tychów w corocznej, 21. już Drodze Krzyżowej. W tym roku po raz pierwszy była ona połączona z Marszem dla Życia i Rodziny.
Dzieci otwierały szeroko zachwycone oczy, a i dorośli nie mogli oderwać od nich wzroku – Trzej Królowie w lśniących szatach dosiedli koni i poprowadzili kolędowy orszak w Bielsku-Białej.
Maszerującym dopisały nie tylko humory, ale także pogoda. Słońce zaświeciło nad wszystkimi, którzy chcieli powiedzieć swoje „tak” dla życia i rodziny.
- To nasze święte prawo mówić o prawie do narodzin każdego dziecka - mówił Bogusław Kiernicki na pl. Zamkowym, otwierając jedną z największych manifestacji pro-life w Warszawie.