Kultura jest pracą wielu pokoleń.
O znakach od św. Maksymiliana i życiu na maksa opowiada Marcin Kwaśny.
Pośród całej tej katastrofy, jaką był finał mundialu, należy się cieszyć, że zwyciężył ten, który więcej wniósł do niego piłkarsko. Ironia polega na tym, że Hiszpanie grali bardziej po „holendersku” niż Holendrzy.
Spotkania, wykłady, wystawy, rekonstrukcje, modlitwy za ofiary niepodległościowego podziemia...